piątek, 14 listopada 2014

A jednak nie wszystkie gałęzie...

...zostały przez pandę wykorzystane do końca. Ich widok więc zasmucił pandę, która zdała sobie sprawę ile możliwości przegapiła... 



W życiu robiłam wiele rzeczy, wierzcie mi. Raczej nie byłam osobą, która siedziała w miejscu. Czy to szkoła muzyczna, czy kółko teatralne, czy letnia akademia filmu animowanego i wiele, naprawdę wiele innych. Powiecie: dużo tego pewnie było... A ja odpowiem: I co z tego, i tak zbyt wiele możliwości nie wykorzystałam.
Często słyszałam: Zdolna, ale leniwa. Czy jednak, aby na pewno chodzi o lenistwo? Jeśli chcę, to potrafię. No właśnie: CHCĘ... I tu jest pies pogrzebany. Ja naprawdę nie wiem, czego chcę. 
Ciągłe błądzenie po ścieżce zwanej "życie" powoli mnie męczy. Może czas, gdzieś przystanąć na chwilę? I tu pojawia się kolejny problem. Nie lubię stać w miejscu. Świat jest zbyt piękny, by marnować czas, a życie niestety zbyt krótkie. O tym akurat wiele powiedzieć mogę.
 Gdy nie ma się tego czasu zbyt wiele, to słowa: Można później - brzmią jak przekleństwo. Tylko by nie marnować czasu, trzeba wiedzieć, w którą ścieżkę skręcić. A ja niestety jednak nadal tego nie wiem. 
Może więc po prostu pozwolić się rzucić, tam gdzie mnie wiatr poniesie...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz