poniedziałek, 25 marca 2013

I wylała się...

...pomarańczowa farba na Pandę. Podniosła więc niezdara łapki by je umyć, ale nie wiedzieć czemu ten kolor zaczął się jej podobać. Wzruszyła więc ramionami i usiadła spokojnie na gałęzi lepiąc się jeszcze od farbowej mazi.


" Więc chodź, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko"- śpiewali w 2+1. Jednak w moim przypadku do różowości mojego świat dołączył teraz kolor pomarańczowy. Czas więc na pomarańczową rewolucję~! Nie, nie tą historyczną na Ukrainie z 2004 roku (chociaż zastanawia mnie, czy ktokolwiek oprócz mnie o niej pomyślał w tym momencie... ech, ja i moje studia~). Dziś oficjalnie mnie zaliczyli do Shinhwa ChangJo ^^ Mnie i Dziobaki więc zaczynajcie się bać! Od teraz jesteśmy przedstawicielami Polski w tym fandomie XD
No tak, mądra głowa, która myśli tylko okazjonalnie zapomniała, że nie wszyscy mogą wiedzieć o co chodzi~ Ech... nie komentujcie tego, błagam...
Zacznijmy więc tą pasjonującą opowieść po debilizmie i nauce wymuszania pier... zresztą nieważne~
15 lat temu szefowie koreańskiej agencji do produkcji idolii pozwoliła wyjść na światło dzienne pewnym 6 Debilom. Jednak by ukryć ich "inteligencję" przyodziano ich w nazwę Shinhwa i przyodziano w pomarańczowy płaszcz fanowski zwany Shinhwa ChangJo. Ale jak to bywa, swojej prawdziwej natury nie da się ukryć i 14 lat później dwie panie na drugim krańcu świata, gdzie pomarańczowe słońce świeciło jeszcze słabym światłem odkryły ich debilowatość. Zabrały więc łańcuchy, którymi była przymocowana lodówka jednej z nich przed jej żarłocznymi braćmi i przyciągnęły to pomarańczowe słońce, przez co kilka osób zostało przez nie porażone. Czas mijał, pomarańczowe żniwa zaczęły dawać swój plon i tak doszliśmy do 23 marce 2013 roku, do godziny 16, która oznaczała, że w Korei jest już 24 marca czyli... 15 rocznica zespołu Shinhwa :D Jednym słowem: ŚWIĘTUJEMY od soboty ^^

A tak serio to najpierw świętowaliśmy to tak:
Podczas imprezy z muzyką azjatycką Nemezis we Wrocławiu, nic nie spodziewający się ludzie bawili się przy dźwiękach swojej ulubionej muzyki. Nagle jakiś tłumek pomarańczowych ludzi wchodzi na parkiet i zaczyna śpiewać "Sto lat" do... teledysku o.O Tak... nie ma to jak bawić się w dzień rocznicy na takiej imprezie, przy takiej muzyce XD
Po czym grzecznie dzieci wróciły do swojego stolika ^^ Myślicie, że to koniec? Hm... Imprezy tak, ale... Cytując:
mira: Aż zachciało mi się torta~ Dziobak, idziemy świętować ich urodziny? Idziemy na tort? Serio pytam :D
Dziobaki:  Ja zaraz idę do małych chin na obiad :P
mira: Zgłodniałam~ No to po obiedzie musi być deser! Urodzinowy obiad i deser XD Jak nic, pasuje :D
Dziobaki: Ciężko się nie zgodzić XD
I podreptały dwie istotki na obiad, kupiły tort, zaatakowały Hacjente Yae i...
...a które to zdjęcie dziś się pojawiło na stronie, na facebooku Shinhwa ChangJo jako jedyne zdjęcie spoza Azji, podpisane: Polish Shinhwa ChangJo XD
Oczywiście nadal dla nas jest zagadką jak ono się tam znalazło, ale pal to licho :D Przyszłam się tym pochwalić bom jest chwalipięta :D Zadanie wykonane, a ja Was moim Najdrożsi zastawiam z taką 6 Debili :D


środa, 13 marca 2013

Leży Panda na brzuchu i...

...puka się ołówkiem w czoło. Co ona może napisać o sobie... Myśli... myśli.... aż z tego myślenia wypuściła kubek z herbatą. Chyba zacznę od herbaty...


Zostałam otagowana w The Versatile Blogger - od Leesh, za który bardzo dziękuję ^^



A oto zasady:
  
- podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu 
- pokazać nagrodę "Versatile Blogger Award" u siebie na blogu 
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.


7 faktów o mnie?  No dobra, skoro miałam zacząć od herbaty:

1. Dwa dni dla mnie bez herbaty to udręka jakbym była na jakimś odwyku. Od dziecka piję codziennie herbatę, jest dla mnie takim samym uzależnieniem jak dla kawosza kawa... A właśnie... czy mnie w takim razie można nazwać herboszem? 

2. Jestem uczulona na truskawki, które notabene są jednym z moich ulubionych owoców... Wiecie jakie ja katusze przeżywam, gdy przechodzę przez targ w czasie sezonu na truskawki? Nie mówiąc już o tym, że od 13 roku życie pracuję sezonowo przy zbieraniu truskawek... przynajmniej ich nie podjadam, nie?

3. Jestem uczulona na słońce. Tak, można być na to uczulonym. Dlatego też w lecie przeważnie przesypiam cały dzień i zaczynam funkcjonować dopiero wieczorem. 

4. W dzieciństwie moim największym idolem był porucznik Columbo. Oglądałam z tatą wszystkie odcinki i w tamtym roku przeżywałam załamanie jak umarł aktor, który go grał.

5. W domu mam 3 koty, które są dziećmi mojej zmarłej już kotki, Lolity, jednego psa, który się do nas przybłąkał i królika, który jako najstarszy z tego towarzystwa ma wszystkich gdzieś :P

6. Mój drugi kierunek, czyli etnologię i antropologię kulturową studiuję przez przypadek :P Gdy miałam wybrać dla siebie drugi kierunek, to akurat leciał mi Grzegorz z Ciechowa- "Piejo kury, piejo", że przypomniałam sobie o rozmowie z jednym studentem etno i zaznaczyłam pod wpływem chwili, etnologię. Nie żałuję, ponieważ kocham swoje studia i nie wyobrażam sobie studiować teraz co innego. Stały sie moją pasją, którą chcę w przyszłości kontynuować. 

7. Skoro o piciu zaczęliśmy to o piciu skończymy: nie lubię pić kawy, ale za to uwielbiam zapach kawy. I chociaż powoli przyzwyczajam się do picie kawy to nadal ten smak mnie nie zachwyca, wolę zapach. A swoją pierwszą kawę wypiłam jak skończyłam 18 lat ponieważ mama nie pozwalałam nam pić kawy przed 18,  a ja się tego zakazu trzymałam. Jakoś nie żałuję bo mimo wszystko nie przepadam za kawą.

No to jest 7 faktów o mnie :P A te blogi, które chciałabym nominować już nominację dostały od innych (lub mnie nominowały :P ) więc nie będę im zawracać głowy :P 

No to tak na koniec:


sobota, 9 marca 2013

Gdy za oknem już świta...

...Panda spogląda na tych wszystkich ludzi, którzy sennie przewracają się na drugi bok. 
- No tak- myśli- nie ma to jak kop weny o 6 rano- i wraca do pisania. 



Siedzę właśnie przed kompem i piszę, a ludzi w tej samej sali... śpią XD Czyli witam na konwencie LOVE we Wrocławiu. Ech, nie ma to jak branie sobie paneli w nocy. No, ale nie narzekam, lubię noc, lepiej mi się wtedy myśli. Właśnie skończyłam nocny pokaz teledysków i dokładnie za 30 minut zaczynam... muzyczną pobudkę ^^ Kiedy będę spać? Pewnie jak wrócę do akademika. Tak jakoś nauczyłam się od Jaśka, że na konwentach się nie śpi. To ciekawe obserwować na konwentach jak "życie konwentowe" powoli zasypia, jak resztki nocnych marków starają się nie dopuścić do siebie Morferusza by już za moment widzieć jak wszystko się znów budzi do tego całego "fandomowego" zgiełku. Nie, nie będę dziś opisywać konwentu ponieważ się jeszcze dla mnie nie skończył :P Tak po prostu naszło mnie na pisanie. 
W sumie to dla mnie mogłoby być na odwrót- w dzień powinno się spać, a w nocy funkcjonować. Naprawdę. Mi osobiście o wiele lepiej śpi się w dzień niż w nocy. Może to dlatego, że słońce działa na mnie usypiająco? W ogóle, słońce może działaś usypiająco? Trzeba będzie zapytać :P
No dobra, Jasiek w końcu się znalazł więc czas schodzić z neta. 
Dzień dobry. A moim śpiochom będę śpiewać za 10 minut.