czwartek, 2 stycznia 2014

I tak Panda w końcu starła ostatni kurz...

...ze swojej nowej gałęzi i usadowiła się wygodnie. Wyciągając się jak to tylko możliwe nawet nie zauważyła, że minęło już zbyt dużo czasu by cokolwiek zmienić. 


W końcu udało mi się jakoś ogarnąć w moim nowym mieszkaniu we Wrocławiu ^^ A trochę się u mnie pozmieniało. Z najważniejszych rzeczy; zaczęłam koreanistykę, znalazłam spokój. I chociaż nadal szukam swojej drogi - czasem wydaje mi się, że błądzę jak ślepiec, któremu zabrano laskę - to znalazłam spokój. Już tłumaczę. Mój przyjaciel zawsze mówił, że w zagłuszeniu można znaleźć spokój, dzięki któremu nic nas nie złamie. I ja takie coś znalazłam. Mam nadzieję, że i Wam się uda ;)
Dziś jednak mamy już 2014 rok, kilka dni temu większość z nas świętowała zakończenie roku 2013 (z tego co wiem, znajdzie się kilku, którzy to przespali :p ). Zawsze miałam pewną tradycję z przyjaciółmi - no dobra, jedną z wielu, ale o tym ci~~ XD - że kończący się rok podsumowaliśmy jednym wyrazem, frazą, piosenką czy filmem. Ja swój rok 2013 opiszę jednym słowem: ILUZJA. I dziękuję tym, którzy mnie z niej wyrwali, a jednocześnie doprowadzili do tego, że zaczynam budować swoją własną. 
A dla tych co potrzebują kopa jedna z piosenek z mojej listy: porządny kop:

 

A dla tych co chcą mnie ściągnąć w dół mam złą wiadomość- wszystko jest iluzją...